Przejdź do głównej zawartości

Przechowaj mnie - DIY z okleiną z Lidla.

Przed świętami w ramach sprzątania postanowiłam zrobić dawno odkładane DIY.
Kiedy nie miałam gdzie podziać szalików i rękawiczek z pomocą przyszedł karton po cukierkach z ulubionego dyskontu polaków:) Jak się okazało przy zakupie resztki cukierków można je sobie spakować do kartonika, choć kartonik to chyba mało trafne określenie.

diy boxdiy box 
 

diy box

diy boxdiy box
  
diy box

diy boxdiy box
 



Pudełko stało i czekało, a ja czekałam na odpowiednią folię do oklejenia. W końcu trafiłam na imitację białej deski. Nie chciało mi się bawić w oklejanie pudła tapetą - zbyt wiele zachodu.
Bardzo fajny motyw zwłaszcza, że reszta pokoju jest jasna a szafka RTV z czarnego metalowego profilu.


Poszło nawet gładko, folia (z Lidla) tnie się dobrze, łatwo przykleja. Nie jest niestety na tyle gruba aby niebieski deseń nie przebijał. Jeśli będziecie oklejać polecam wybrać grubszą okleinę albo pudełko bez wzorów.

diy boxdiy box
 
diy box
  
diy boxdiy box
 
diy box
 


Całość pracy: wymierzanie, przycinanie, oklejanie zajęło mi max 20 minut i to z parzeniem kawy!!

diy boxdiy box
  
diy box



Efekt jak dla mnie jest zadowalający. Pudełko lepiej się prezentuje, dobrze kontrastuje z głośnikiem i jest pełne naszych zimowych skarbów.


Polecam taka metodę przerabiania pudełek i kartoników różnego rodzaju. Low cost z cieszy:)


Pozdrawiam,
Iwa

Komentarze

  1. Mega ładnie to wyszło, nie spodziewałbym się, że to ze zwykłego kartonu ze sklepu
    wnetrzazklasa.net

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Remont starego pokoju cz. 1

W zeszłym roku udało nam się wyremontować mój stary pokój w domu rodziców na wsi. Temat był ciężki o tyle, że znów robiliśmy wszystko sami i tylko w weekendy. Niesamowicie ciężko jest pogodzić pracę w tygodniu na etacie w korpo i weekendowe robótki ręczne przy kuciu, gipsowaniu, gładziach, tapetach, listwach i Bóg jedyny wie czym jeszcze. Kocham dom na wsi. Kropka. Kocham, ale do ideału brakuje mu bardzo wiele. Krzywe ściany, tymczasowe rozwiązania, które już od ponad 20 lat funkcjonują (jakoś), drewniane posadzki, przypadkowe tapety, wystające rury, itp. Praca remontowa w takim domu uczy pokory. Nasze pokolenia przyzwyczajone są do lepszych bądź gorszych standardów deweloperskich, prostych kątów, gładzi, urządzania. Tymczasem w takich domach, które budowały się przy okazji życia, po trochu, zdobycznie, tym co było pod ręką nie można zaczynać od koncepcji dekoracji, wnętrza. Trzeba je najpierw dogłębnie poznać, odkryć każdą bolączkę, zrozumieć dlaczego gniazdko wypada, podłoga

Już po wakacjach

Już po wakacjach... Piękne krajobrazy Chorwacji już za mną. Wypoczęta jak nigdy mam głowę pełną pomysłów. W Splicie i Makarskiej napatrzyłam się na perełki Chorwackiej architektury :) Zwiedziliśmy piękny Pałac Doklecjana, który co prawda troszkę zaniedbany ale pokazuje rozmach i urok dawnych czasów.   W Makarskiej wszędzie była woda i statki. Jak ja lubię patrzeć na wodę, pływać, żeglować. Oczywiście nie obyło się bez wyszukiwania perełek, które można było zabrać do domu. Z żeglarskimi motywami spotykaliśmy się na każdym kroku, ale ja zdecydowałam się na kłodę:) Zabrałam ze sobą znalezione na ścieżce przy klifach, którą zmierzaliśmy na plażę dwie kłody. Już idąc na plażę je zauważyłam i od razu przed moimi oczami ukazał się obraz łazienki w stylu marine, gdzie nad lustrami na ścianie wisi taki konar. Milczałam przez cały czas leżąc na ręczniku, bo bałam się usłyszeć: "Ale sobie wymyśliłaś! Że niby ja będę to nosił? No chyba żartujesz, to w Polsce nie ma takich gałęzi?