Mój dziadek nie lubi dyni. Dynia to nie jego smak.
Mam wyhodowała dynie i właśnie ze względu na dziadka i tatę nie było żadnej zupy dyniowej. Wszystko poszło w słoiki.
Ale ja nie dam za wygraną. Dynia już wycięta, pokrojona i gotuje się w garze. Dodałam dużo marchewki i ziemniaków aby wzbogacić ją o znajome dziadkowi smaki. I udało się!
Dobra ta zupa. Z czego ona jest?
Z marchewki dziadku.
Dobra, no nie powiedziałbym ale dobra!
Haha! Zwycięstwo!
Dynia już pokrojona i w kącie obok łazienki straszy nocne marki.
![]() |
czapki z głów! |
A rano odwiedził nas przyjemny ptaszek, który ćwierkał dla nas przez całe poranne dojenie.
Oj co za wypoczynek!
![]() |
ćwir! ćwir! |
Pozdrawiam,
Iwa
Upiornie śliczna dynia :) hah powiem Ci tak po cichutku, że i ja nie lubię dyni. Pomimo, iż mąż się taak starał no niestety jakoś nie mój smak ;) Ale zapach świeżej dyni, ze świeczką w środku mmmm...to magia :o)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam pestki. Zawsze suszę na nerwowe czasy. Jak w pracy jest nerwowy okres to gryzę pestki dyni, żeby się odstresować:)
Usuń