Przejdź do głównej zawartości

Remont starego pokoju cz. 1

W zeszłym roku udało nam się wyremontować mój stary pokój w domu rodziców na wsi. Temat był ciężki o tyle, że znów robiliśmy wszystko sami i tylko w weekendy. Niesamowicie ciężko jest pogodzić pracę w tygodniu na etacie w korpo i weekendowe robótki ręczne przy kuciu, gipsowaniu, gładziach, tapetach, listwach i Bóg jedyny wie czym jeszcze.



Kocham dom na wsi. Kropka. Kocham, ale do ideału brakuje mu bardzo wiele. Krzywe ściany, tymczasowe rozwiązania, które już od ponad 20 lat funkcjonują (jakoś), drewniane posadzki, przypadkowe tapety, wystające rury, itp. Praca remontowa w takim domu uczy pokory. Nasze pokolenia przyzwyczajone są do lepszych bądź gorszych standardów deweloperskich, prostych kątów, gładzi, urządzania. Tymczasem w takich domach, które budowały się przy okazji życia, po trochu, zdobycznie, tym co było pod ręką nie można zaczynać od koncepcji dekoracji, wnętrza. Trzeba je najpierw dogłębnie poznać, odkryć każdą bolączkę, zrozumieć dlaczego gniazdko wypada, podłoga skrzypi, ściana jest krzywa.



Przy okazji tego remontu dowiedziałam się bardzo wiele rzeczy o sobie, moich bliskich i rzeczonym domu. Wiem, że nie jestem z żelaza, że lepiej powinnam się organizować, że rzeczy, które wydawały mi się bardzo proste i oczywiste takie nie są. Odkryłam pokłady energii w moim narzeczonym, chęć do pracy i to, że zawsze mogę na niego liczyć. Odkryłam umiejętności mojej mamy na nowo, i choć wiek już coraz starszy to zastanawiam się skąd ona bierze tą siłę? A największe odkrycie to mój ojciec: początkowe "to się nie da, tego sama nie zrobisz, eee, po co to" przerodziło się w "ej, to fajnie wygląda, a może być jeszcze to dołożyła, no, w końcu to jest pokój", aby zakończyć "wyszło lepiej niż się spodziewałem".



Do rzeczy. Pokój na górze to ok. 20m2. Kiedyś był to pokój gościnny, który w dniu moich 16stych urodzin zaaresztowałam na swoje potrzeby. Tuż po urodzinowym śniadaniu po prostu się tam przeprowadziłam :) W pokoju jest okno i drzwi wychodzące na balkon, a właściwie lodżię. Okna były wymienione wcześniej, parkiet drewniany został na podłodze, niestety bez cyklinowania i ponownego lakierowania.

Najbardziej ciekawą rzeczą w moim pokoju jest komin. Stary komin, który przechodził blisko jednego z narożników i tak pozostał zabudowany. Niestety nie jest już używany, więc nie daje ciepła, ale nie daje również zimna, gdyż nie wychodzi na zewnątrz. Przy jednej z wielu przebudów i zmianie dachu komin został wyłączony z użytku, od góry lekko wyburzony i przykryty nowym dachem.



Już jako nastolatka chciałam ten komin odkuć, ale rodzice tylko pukali się w głowę. Pomysł z braku własnych środków został odłożony na wieczne nigdy.
Teraz to już zupełnie inna sprawa:) Teraz odłożyłam nieco pieniążka, mnóstwo czasu, zakasałam rękawy i wzięliśmy się wszyscy do pracy.

Najgorszy etap remontu dla mnie to sprzątanie i segregacja. Wszystko trzeba przejrzeć, dosłownie wszystko. Z resztą widać będzie na zdjęciach ile książek i dokumentów trzeba było z jednego miejsca na drugie przenieść.



Prace trwały całe wakacje mniej więcej w tej kolejności: Sprzątnięcie całego pokoju, segregacja wszystkiego co się w nim znajdowało, wyrzucenie/wydanie rzeczy zbędnych, zerwanie tapet, zerwanie kasetonów,szlif ścian, odkucie cegły na kominie, zeszlifowanie cegły, położenie gładzi na sąsiadujących ścianach, zeszlifowanie gładzi, odkurzenie wszystkiego i ponowne gruntowanie łącznie z cegłą, położenie kasetonów, położenie tapet, pomalowanie ścian z gładzią, przyklejenie listew przysufitowych, przyklejenie listew LED, posprzątanie i w końcu dekorowanie:)

Dziś pokaże tylko część pracy, mianowicie całą brudną robotę i troszkę tapet. Na finalny efekt zapraszam w okolicach Świąt Wielkiej Nocy!



grey gull

grey gull
mój narzeczony "odkrył" to cudo


greygull
to nie smog, to szlif!

remont diy

remont diy
wszystkie narzędzia, nie tylko pracy

remont diy

remont diy

remont diy

remont diy
własnoręcznie położona gładź

remont diy

remont diy
 
remont diy

remont diy
kontrastująca tapeta o wyglądzie betonu

remont diy

remont diy
olśnienie!

remont diy

remont diy

remont diy

remont diy

remont diy


Wszystko dobre co się szybko kończy:) Remont skończony, ale urządzanie jeszcze nie. Najprzyjemniejszy moment jeszcze przede mną! Jeśli macie jakiekolwiek pytania to zapraszam do komentowania. Tymczasem lecę przeglądać koce, poduszki i wazony:)


Pozdrawiam,

Iwa

Komentarze

  1. Wiem ile remonty kosztują nerwów, czasu i pieniędzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, Ale poczycie, że jest zrobione jest bezcenne. A ja lubię sama robić wiele, choć nie zawsze to wychodzi:)

      Usuń
  2. Jak będziesz szukać jakieś meble to polecam ci zajrzeć na stronę http://www.urokdrewna.pl/
    Zyczę ci udanego remontu i musze powiedziec, ze bardzo lubie Twoj blog :)
    Milego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Remont (odpukać) toczy się dalej, ale możesz dalej trzymać kciuki:)
      Zapraszam na kolejne posty.

      Usuń
  3. Remont dopiero mnie czeka w lipcu, ale już teraz rozpoczęłam przygotowania :) Oglądam blogi, żeby zobaczyć jak to było u innych, zeby się przygotować :D Po obejrzeniu wielu stron czuję, że zaczynam być specjalistką w tej dziedzinie i nie straszne mi kable, złącza, korytka kablowe elektryczne i inne takie cuda :D Powodzenia wszystkim, którzy trwają w remoncie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Od początku widziałam, że ten pokój ma wielki potencjał i po remoncie prezentuje się zjawiskowo. Ja teraz mam generalny remont domu i zastanawiam się nad wyłącznikami schodowymi, które znalazłam na stronie: https://www.interblue.pl/gniazda-wlaczniki-i-akcesoria/wylaczniki-i-wlaczniki/wylaczniki-schodowe/ słyszałam, że bardzo ułatwiają życie.

    OdpowiedzUsuń
  5. W remoncie mi bardzo pomógł kredyt z żyrantem, bez niego, remont w moim wykonaniu byłby niemożliwy. Nie z moimi zarobkami które są niezwykle niskie. Zawsze podczas takich inwestycji wychodzi coś, czego nie planowaliśmy co ciągnie nam pieniądze z portfela :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo konkretnie napisane. Super artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Solidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.

    OdpowiedzUsuń
  9. Solidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli faktycznie taki remont się uda to jak dla mnie bardzo ważną sprawą jest to, aby efekt końcowy był po prostu zadowalający. U mnie remontem zajęła się sprawdzona firma https://www.wawerbud.pl/ i jestem przekonany, że całość udało się dopiąć tak jak było w planie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.

    OdpowiedzUsuń
  12. Akurat ja jestem zdania,. że bardzo ważną sprawą jest przede wszystkim to aby wybrać dobrą firmę remontową. Właśnie dlatego ja każdemu mogę polecić firmę https://www.remonty.w.poznaniu.pl/ która doskonale przeprowadza remonty i wykończenia wnętrz.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ładnie napisane. Czekam na więcej.
    Jak Ci poszło położenie paneli?

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ciekawy artykuł, czekam na więcej :)

    panele podłogowe

    OdpowiedzUsuń
  15. Efekt końcowy prezentuje się bardzo dobrze, brawo!

    Podłogi Kalisz

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak się składa, że ja również już jestem po zakończonym remoncie i jestem bardzo zadowolony z tego jak moje mieszkanie teraz wygląda. Najbardziej cieszę się z tego, że firma remontowa http://remonty.wroclaw.pl/ wszelkie prace wykonała bardzo dokładnie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dawno nie było takiego artykułu. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń
  19. Sam efekt jest faktycznie bardzo fajny i muszę dodać, że ja również niedawno zlecałem wykonanie prac wykończeniowych, Nawet teraz wiem już, że firma https://www.wawerbud.pl/prace-wykonczeniowe/ wykonuje je bardzo dokładnie co jest dla mnie czymś po prostu ważnym.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Przechowaj mnie - DIY z okleiną z Lidla.

Przed świętami w ramach sprzątania postanowiłam zrobić dawno odkładane DIY. Kiedy nie miałam gdzie podziać szalików i rękawiczek z pomocą przyszedł karton po cukierkach z ulubionego dyskontu polaków:) Jak się okazało przy zakupie resztki cukierków można je sobie spakować do kartonika, choć kartonik to chyba mało trafne określenie.          Pudełko stało i czekało, a ja czekałam na odpowiednią folię do oklejenia. W końcu trafiłam na imitację białej deski. Nie chciało mi się bawić w oklejanie pudła tapetą - zbyt wiele zachodu. Bardzo fajny motyw zwłaszcza, że reszta pokoju jest jasna a szafka RTV z czarnego metalowego profilu. Poszło nawet gładko, folia (z Lidla) tnie się dobrze, łatwo przykleja. Nie jest niestety na tyle gruba aby niebieski deseń nie przebijał. Jeśli będziecie oklejać polecam wybrać grubszą okleinę albo pudełko bez wzorów.          Całość pracy: wymierzanie, przycinanie, oklejanie zajęło mi max 20 minut i to

Kandyzowane owoce na święta - przygotowań czas start

Czas start! Świąteczne przygotowania czas zacząć. W zeszłym roku tyle się działo, że atmosferę świąt poczuliśmy dopiero 23 grudnia. W tym roku już w listopadzie myślami byłam przy świątecznych wianeczkach, pierniczkach, świeczkach, lampkach i choinkach. A zaczęło się bardzo niewinnie delegacją do Niemiec. To jeszcze nie był czas Weihnachtsmarktów, ale można już było kupić oblaty. Uwielbiam ten rodzaj pierniczków na podstawie z opłatka. Po wejściu do sklepu byłam już w innym świecie - ogarnęła mnie wszechobecna magia świąt. I choć po wyjściu (lżejsza o pieniążki, cięższa o całą siatkę pierniczków) trafiłam na nieprzystrojone jesienne ulice, to ten nastrój został ze mną do dziś.   Źródło Po powrocie do Polski nie pozostało mi nic innego jak powolutku uzewnętrzniać mój nastrój. Zaczęłam od kandyzowania skórki pomarańczowej i cytrynowej:) I właśnie teraz, opisując wam proces jej powstawania, sączę herbatkę z dodatkiem skórki cytrynowej:) W weekend liczę na grzań