Nowa praca - nowe wyzwania. I zacydowanie mniej czasu dla siebie i domu niż wcześniej.
Absolutnie nie narzekam, to tylko spostrzerzenie. Koleżanka z pracy twierdzi, że ambitne osoby biorą sobie na barki więcej niż inni by cały czas czuć dopływ nowych endorfin i mieć poczucie spełnienia misji.
Jakiej misji? To zalezy indywidualnie od każdego z nas. Chcemy dużo, robimy mało, albo tak nam się wydaje. Praca, dom, rodzina, samokształcenie, hobby, spotkania towarzyskie. Zapomniałam o czymś? AAAA.... przyjemności. No tak:)
Wpadłam w ten wir a razem z nim mój dzienny zegar. Ostatnio moje wnętrzarskie przygody ograniczają sie do hoteli przy okazji podrózy służbowych, albo placów budów (niestety jeszcze nie mojego domu).
Dlatego dziś tylko krótko o pewnym hotelu. Normalnie pokoje hotelowe to nic ciekawego - wszystko kolorystycznie zbliżone, jeden przewodni ton, szafa, łóżko, stolik i fotel.
Tutaj przyjemnie zaskoczyły mnie drewniane pieńki jako stoliki nocne. Zreszta zobaczcie sami: przedstawiam Hotel FouSide w Braunschweigu.
![]() |
Wybaczcie za jakość zdjęć - stara komóreczka. Na oficjalnej stronie zobaczyć można jeszcze piękne lobby i architekturę zewnętrzną.
![]() |
ŹródłoDo zobaczenia!Iwa |
Uwielbiam te drewniane motywy. Piękna sypialnia. Bardzo ciekawy blog, chciałabym go dodać do mojej listy najlepszych blogów wnętrzarskich! Zapraszam na stronę http://dekordia.pl/najlepsze_blogi/, gdzie pobierzesz odznakę Blogu na medal :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie! I zapraszam na kolejne posty!
OdpowiedzUsuń